Półnagi agresor zakłóca mszę, demoluje ołtarz i terroryzuje księdza w Mieścisku

Półnagi agresor zakłóca mszę, demoluje ołtarz i terroryzuje księdza w Mieścisku

Wydarzenia piątkowego wieczoru w Mieścisku (woj. wielkopolskie) będą długo wspominane przez mieszkańców tej niewielkiej miejscowości. W parafii pw. św. Michała Archanioła, podczas nabożeństwa, doszło do dramatycznego incydentu, który wstrząsnął zarówno uczestnikami mszy, jak i widzami transmisji na żywo.

Szokujące wtargnięcie do świątyni

W piątek, 12 września, około godziny 18:00, do kościoła w Mieścisku wkroczył agresywny mężczyzna. Rozebrany od pasa w górę, wykrzykiwał groźby pod adresem proboszcza, ks. Andrzeja Panasiuka. W jego słowach pobrzmiewała frustracja skierowana przeciwko Kościołowi, który rzekomo miał zrujnować mu życie.

Wandalizm i zakłócenie nabożeństwa

Pod wpływem emocji napastnik wyrwał mikrofon z rąk proboszcza i cisnął nim w stronę ławek. Następnie zniszczył ołtarz i połamał krzyż, co zbulwersowało zgromadzonych wiernych oraz osoby śledzące wydarzenie online. Pomimo agresji, ksiądz Panasiuk zachował zimną krew i próbował powstrzymać dewastację.

Reakcja zgromadzenia i interwencja policji

Chociaż parafianie z początku jedynie obserwowali rozwój sytuacji, ostatecznie kilku z nich zdecydowało się pomóc proboszczowi w konfrontacji z agresorem. Wkrótce po tym na miejscu zjawiła się policja, która zajęła się uspokojeniem sytuacji.

Zatrzymanie sprawcy

Agresorem okazał się 47-letni mieszkaniec Mieściska. Badanie wykazało, że miał on 1,2 promila alkoholu we krwi. Został przewieziony do wytrzeźwienia, a policja zabezpieczyła materiał dowodowy, w tym nagrania z monitoringu i transmisji mszy.

Skutki prawne i działania policji

Policja rozpoczęła przesłuchiwanie świadków zdarzenia oraz przyjęła oficjalne zawiadomienie od proboszcza. Istnieje możliwość, że sprawca zostanie oskarżony o czyn chuligański, co może skutkować surowszym wymiarem kary. Straty materialne poniesione przez parafię zostały wstępnie wycenione na około 10 tysięcy złotych.

Incydent w Mieścisku pokazuje, jak niespodziewane mogą być wydarzenia nawet w spokojnych miejscowościach. Miejmy nadzieję, że podobne sytuacje nie będą miały już miejsca.