Siedlce: Mieszkańcy protestują przeciwko hałasom z budowy nowego bloku

Na ulicy Pułaskiego życie mieszkańców kamienic zostało zakłócone przez ciągły hałas, który towarzyszy im od świtu do zmierzchu. Dźwięki te nie tylko utrudniają spokojne życie, ale także prowadzą do licznych problemów wynikających z budowy nowego bloku.
Nowa inwestycja budowlana
W sercu ulicy Pułaskiego powstaje nowoczesny, sześciopiętrowy budynek, który pomieści 130 mieszkań oraz garaż podziemny. W projekcie zabrakło jednak przestrzeni na naziemne miejsca parkingowe oraz lokale usługowe. Budowa prowadzona jest na mocy tzw. specustawy, co pozwala inwestorowi ominąć miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
Kontrowersje wokół projektu
Projekt od samego początku budził spore emocje. Deweloper, który nabył działkę od miasta pięć lat temu, zwrócił się o zgodę na lokalizację budynku. Decyzja ta spotkała się z oporem ze strony radnych, którzy podkreślali, że budynek nie wpisuje się w historyczny wygląd okolicy. Obawiali się także braku usług, zieleni oraz pogorszenia nasłonecznienia dla istniejących budowli.
Nie tylko radni, ale także Powiatowa Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna w Siedlcach wyraziła swoje obawy dotyczące inwestycji. Mieszkańcy kamienic zorganizowali protesty i zebrali podpisy przeciwko planom budowy. Mimo to, po interwencji sądu administracyjnego, inwestycja otrzymała zielone światło.
Trudności codziennego życia
Od momentu rozpoczęcia prac na budowie, mieszkańcy okolicznych budynków skarżą się na nieustanny hałas. Spotkanie zorganizowane 9 sierpnia przyciągnęło około 20 osób, które jednogłośnie narzekały na dźwięki maszyn od rana do późnej nocy. Wibracje wywoływane przez maszyny były na tyle silne, że powodowały przesuwanie się przedmiotów w mieszkaniach.
Mieszkańcy przekonują, że poziom hałasu przekracza dopuszczalne normy, co czyni odpoczynek niemożliwym. Dodatkowo, pracujący na budowie żuraw stanowi źródło obaw dla lokatorów, a przesuwane ogrodzenie placu utrudnia dostęp do budynków.
Poszukiwanie rozwiązań
Mieszkańcy nie sprzeciwiają się samej budowie, ale domagają się zmniejszenia jej uciążliwości. Przewodniczący rady miasta, Robert Chojecki, przyznał, że rada dwukrotnie próbowała zablokować projekt i zapowiedział interwencję nadzoru budowlanego w celu sprawdzenia zgodności działań z prawem.
Pomimo zapewnień inwestora o zgodności prac z przepisami, mieszkańcy twierdzą, że ich skargi pozostają bez odpowiedzi. Działania podjęte przez władze miasta mogą być kluczowe dla znalezienia kompromisu między rozwojem urbanistycznym a komfortem życia mieszkańców.